Potrzeba milionów, by woda nie zatruła sadów
samorząd | Spory kompetencyjne mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej wokół wyrobiska. wojciech tumidalski
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się postępom w rekultywacji terenu po byłej kopalni Piaseczno w Świętokrzyskiem. Leży on nad Wisłą, między Tarnobrzegiem a Sandomierzem. Do lat 70. działała tam kopalnia siarki. Teraz miejscowe samorządy chcą tu urządzić sztuczny zbiornik wodny i tereny rekreacyjne. Wynik oceny NIK jest negatywny, a za powód problemów uznano ciąg błędnych decyzji z minionych lat, spory kompetencyjne samorządu, jego spółek i państwa oraz brak pieniędzy.
Przykładu udanego przekształcenia wyrobiska w teren rekreacyjny można szukać po prawej stronie Wisły, w 460-hektarowym wyrobisku Machów – to obecnie Jezioro Tarnobrzeskie. Gminy wokół kopalni Piaseczno chciałyby czegoś podobnego w ich 160-hektarowym wyrobisku. Ale jak dotąd to się nie udało i końca nie widać.
Wydane pieniądze
W latach 2010–2016 na rekultywację wydano prawie 48 mln zł i trzy razy przesuwano finał operacji. Wciąż jednak nie usunięto skutków działalności górniczej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta