Tajemnica odkryta na dnie oceanu
Znaleziono nie to, czego szukano. Zamiast pasażerskiego boeinga 777 natrafiono na dwa XIX-wieczne węglowce.
Ta dziwna historia rozpoczęła się 8 marca 2014 r. Z ekranów radarów zniknął wówczas samolot Malaysian Airlines, lot MH370 z Kuala Lumpur do Pekinu. Rozpoczęte wkrótce poszukiwania trwają do dziś, bez rezultatu. Uczestniczy w nich między innymi okręt australijskiej marynarki wojennej wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt, sonary i podwodne kamery o wysokiej rozdzielczości.
Od czasu katastrofy MH370 drobiazgowo zbadano ponad 120 000 kilometrów kwadratowych dna Oceanu Indyjskiego w rejonie, który uznano za najbardziej prawdopodobne miejsce zaginięcia maszyny.
Wprawdzie już pod koniec marca 2014, dwa tygodnie po katastrofie, wydobyto z dna przedmiot, który ewentualnie mógł pochodzić z samolotu, spoczywał na głębokości niemal 4000 metrów, ale do dziś nie udało się go zidentyfikować.
A jednak poszukiwania nie są całkiem bezowocne. Australian Transport Safety Bureau poinformowało w oficjalnym komunikacie, że przy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta