Kosztowna rozbiórka siłowni jądrowej na Litwie
Atom to finansowy ból głowy nie tylko na etapie realizacji. Przekonują się o tym Litwini, którzy teraz likwidują postsowiecką Ignalinę.
Aneta wieczerzak-krusińska
Zamknięcie Ignalińskiej Elektrowni Atomowej o mocy 3 tys. MW będzie Litwę kosztować 3,4 mld euro. Już wydano 1,1 mld euro, a brakuje 1,33 mld euro. Rozbiórka zakończy się za 20 lat.
Wilno od miesięcy negocjuje warunki zwiększenia wsparcia unijnego na rozbiórkę dwóch reaktorów tego samego typu co w Czarnobylu (RMKB – lekkowodne, wrzące, z moderatorem grafitowym). Ich wygaszenie było warunkiem akcesji Litwy do Unii Europejskiej, więc Bruksela obiecała współfinansowanie. Ale teraz przy kolejnych perspektywach trzeba bronić uzgodnień.
Bruksela chce więcej od Wilna
– W maju okaże się, czy Komisja Europejska przychyli się do naszej prośby. Już jesienią daliśmy rządową gwarancję, że na każdym etapie procesu zapewnimy nie mniej niż 14 proc. krajowego finansowania – mówi „Rzeczpospolitej" Žygimantas Vaičiūnas, minister energetyki Litwy. Walczy o oddzielną linię finansowania dla Ignaliny w budżecie na 2020–2027, ale też o stawkę wsparcia.
Z kolei Bruksela – jak wynika z naszych informacji – nalega na zwiększenie wydatków z litewskiej kasy do 20 proc. Takie nastawienie KE – jak przyznaje szef resortu – może wynikać z wcześniejszego poślizgu będącego m.in. efektem dyskusji wykonawców co do sposobu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta