Zostały same perełki
Autostrady i obwodnice szerokim łukiem omijające miasta spowodowały, że głodni zmotoryzowani zostali skazani na fast food, który zjedzą podczas tankowania paliwa.
Danuta Walewska
Posilający się tam podróżni mówią, że jedzenie na stacjach bardzo się poprawiło. Zmieniło się np. menu u dystrybutorów Statoil po tym, jak firmę przejęła kanadyjska Circle K; jest bogatsze, ale hot dogi wyraźnie mają inny smak. Lotos zaprzyjaźnił się z amerykańską siecią Kentucky Fried Chicken i reklamują się wspólnie. W BP jest bardzo dobra kawa. Wszędzie tam można zjeść coś szybko, chociaż w niektórych fast foodach w weekendy oczekiwanie na potrawy jest tak samo długie, jak w najlepszych restauracjach przydrożnych.
Znacznie lepiej je się przy drogach krajowych, a jeszcze lepiej przy lokalnych. Tam można znaleźć prawdziwe kulinarne perełki, chociaż restauratorzy narzekają, że modernizacja transportu drogowego w Polsce odbiera im klientów. Niektóre restauracje padły, bo przy autostradach reklam nie ma, więc jeśli ktoś nie wie, gdzie zjechać, to się nie dowie.
Przy drogach krajowych warto się zatrzymywać tam, gdzie na parkingach stoją TIR-y. Wiadomo wtedy, że jest niedrogo, a jedzenie może nie jest wykwintne, ale przyzwoite.
Takim miejscem jest np. Karczma Maciejka na trasie łączącej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta