Wątpliwe zasady inwestycji
Wciąż brakuje planów miejscowych. Wiele projektów powstaje więc na podstawie warunków zabudowy, a te przysparzają problemów.
Renata Krupa-Dąbrowska
Na każdym kroku warunkom zabudowy wytyka się wady. Lekarstwem mają być zmiany w przepisach. Zawiera je projekt kodeksu urbanistyczno-budowlanego oraz tzw. ustawa inwestycyjna. Prace nad nimi stanęły na razie w miejscu. Rząd skupił się na programie Mieszkanie+. Politycy zapowiadają jednak, że po wyborach samorządowych wyciągną je z szuflady.
Główną barierą dla tych, którzy decydują się na inwestycje budowlane, są warunki zabudowy. Takie wnioski można wysnuć, czytając raporty Polskiego Związku Firm Deweloperskich dotyczące największych polskich miast. Ukazują się one co roku od siedmiu lat, ostatni został opublikowany w grudniu ubiegłego roku.
Wynika z niego, że tylko niespełna 11 proc. warunków zostało wydanych na czas, czyli w terminie do 60 dni, jak przewiduje kodeks postępowania administracyjnego. Natomiast aż 71 proc. urzędnicy wydali w przedziale 60–180 dni, na 20 proc. decyzji trzeba było czekać od 180 dni do roku, a na 3 proc. – powyżej roku. Przykładowo w Białymstoku 20 proc. warunków zostało wydanych w terminie 60 dni, natomiast w Bydgoszczy żaden inwestor nie otrzymał warunków w terminie. Podobnie było w Gdańsku, Katowicach czy Gorzowie Wielkopolskim. Skąd problemy z warunkami zabudowy?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta