Nie każde miasto stawia na strażników
W styczniu 2016 roku straż miejska straciła prawo do używania fotoradarów. Powód? Druzgocący raport Najwyższej Izby Kontroli.
agata łukaszewicz
NIK skontrolowała 24 jednostki straży w latach 2008–2010. "Straż miejska coraz bardziej przypomina policję drogową. Zamiast dbać o porządek na ulicach i osiedlach, strażnicy zajmują się przede wszystkim ściganiem kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Sprzyja temu wzrastająca liczba fotoradarów, których właścicielami są samorządy" – napisała NIK w raporcie.
Samorządy ostro protestowały, na niewiele to się jednak zdało. Fotoradary w większości kupione z pieniędzy mieszkańców wylądowały w magazynach. Część gmin straszyła, że będzie zmuszona rozwiązać straże, bo dochody z mandatów znacznie spadły. Do likwidacji straży jednak nie doszło.
Dobra wola
Grzegorz Kubalski, dyrektor Biura Związku Powiatu Polskich mówi wprost: – Powołanie straży miejskiej i gminnej jest możliwością, a nie obowiązkiem samorządu. W wielu miastach, nawet po utracie możliwości obsługi fotoradarów i zarabiania na nich, straż pozostała i ma się dobrze. Realizuje zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku. Dzieje się tak głównie w dużych miastach, gdzie sama policja i monitoring nie wystarczą.
Leszek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta