Bezsilni wobec przyrody
Andrzej Kowalski Niezbędny jest powrót do systemu ubezpieczeń powszechnych wszystkich rodzajów. Wtedy ryzyko suszy czy powodzi będzie rozkładało się na większą liczbę rolników.
Rz: W końcu spadł upragniony deszcz. Tegoroczne zbiory będą uratowane?
Rolnicy od kwietnia codziennie wypatrywali deszczu. Nie wszędzie uda się uratować plony, bo susza była zbyt głęboka. Dotyczy to szczególnie zbóż, ale także trawy, która jest bardzo ważna w żywieniu krów.
Gdzie można spodziewać się największych strat?
Im dalej na zachód, tym gorzej. W uprawach dotyczy to zbóż, rzepaku, rzepiku i owoców. Deszcze, które spadły, pomogą kukurydzy. W niektórych regionach deszcz jeszcze może pomóc, bo przyroda potrafi czynić cuda.
Te deszcze są wystarczające? Gdzieniegdzie pada dużo.
Dla zbóż i wszystkich roślin, które mają późniejsze okresy wegetacji, deszcze mogą być pomocne. Cały okres wegetacyjny w tym roku jest przyspieszony i w wielu regionach kraju zaczynają się zbiory rzepaku. Deszcze niezbyt sprzyjają zbiorom, bo trzeba go później suszyć, co kosztuje.
Dużo wcześniej będą zbiory?
Nawet w mieście widać, że lipy zaczynają przekwitać, a z reguły kwitły w lipcu. Przyspieszenie jest rzędu przynajmniej dziesięciu dni. Dla człowieka to krótki okres, ale dla procesu gospodarczego bardzo długi.
Rolnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta