Artyści nie mogą być kukiełkami propagandy
Karlowe Wary. Terry Gilliam z Monty Pythona pokazał film o Don Kichocie, o który walczył 20 lat.
Festiwal w Karlowych Warach to święto kina i luzu. W parku wokół hotelu Thermal trwa nieustanny piknik. Gra muzyka, u plastyków rozkładających na chodniku sztalugi można zamówić rysowany od ręki portret albo kupić obrazek z widokiem Młyńskiej Kolumnady. Młodzi ludzie rozkładają na trawie koce, żeby chwilę odpocząć w cieniu drzew, a potem biegną do kin. Chłoną wszystko: filmy nagrodzone w Cannes, klasykę, obrazy eksperymentalne.
Ale Karlowe Wary, jak większość dużych filmowych imprez, ma też swoją „pompę": czerwony dywan prowadzący do thermalowej „Wielkiej Sali". W tym roku jest na nim tłoczno, a goście mogą się podobać młodym uczestnikom festiwalu. To w większości artyści związani z kinem niezależnym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta