Wydawcy prasy bez dyrektywy
Parlament Europejski odłożył do września prace nad przepisami przewidującymi zapłatę za wykorzystanie treści w internecie.
Eurodeputowani cofnęli unijną dyrektywę o prawach autorskich. Za taką decyzją opowiedzieli się w czwartek w głosowaniu w Strasburgu również wszyscy Polacy, niezależnie od przynależności partyjnej. Parlament Europejski zajmie się nią we wrześniu.
Prawo miało bronić wydawców i artystów. Pierwszym przyznawało tzw. prawa pokrewne, co dałoby im zyski od publikacji stworzonych przez nich treści przez portale takie jak Google News. Drugim miało zapewnić ochronę przed bezprawnym wykorzystywaniem fragmentów ich dzieł w serwisach typu YouTube.
Dyrektywa miała wiele innych zapisów dostosowujących rzeczywistość praw autorskich do epoki cyfrowej, ale te dwa artykuły okazały się najbardziej kontrowersyjne. Pierwszy nazwano podatkiem od linkowania, drugi zakazem memów. I choć oba stwierdzenia były nieprawdziwe, to jednak wątpliwości wokół zapisów dyrektywy spowodowały, że europosłowie zdecydowali o konieczności bardziej przejrzystych i dłuższych prac nad nowym prawem. ©℗ —a.sł.
>A16, komentarz >A2