Krajobraz wciąż nieuporządkowany
Przestrzeń publiczna | Do wielkomiejskiej walki ze szpetnymi reklamami włączają się także mniejsze gminy. Ale do opanowania chaosu jeszcze daleko.
Od uchwalenia ustawy „krajobrazowej" mijają trzy lata, a wizerunek polskich miast pozostaje taki, jaki był. Reklamy drażnią przechodniów i pasażerów, zasłaniają elewacje i widok z okien. Nad miejskimi uchwałami (ich wprowadzenie umożliwia ustawa) pracują duże ośrodki – Poznań, Szczecin, Wrocław, Katowice, Warszawa. Na początku roku odpowiednie przepisy przyjęli radni Gdańska i Sopotu. Jednak do uporządkowania swoich poletek zabrały się także mniejsze gminy, przykładem mogą być podwarszawskie Piaseczno i Konstancin-Jeziorna.
Walka o uprzątnięcie krajobrazu jest szczególnie ważna tam, gdzie przebiegają drogi dojazdowe do dużych miast – upstrzone reklamową tandetą i brzmiącymi jak groźby tabliczkami „przyjmę reklamę" wraz z numerem telefonu, wywieszanymi przez właścicieli przydrożnych działek. Rada miejska w Piasecznie już w 2016 roku podjęła uchwałę w sprawie przygotowania projektu uchwały ustalającej „zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane".
Jak mówi Małgorzata Idaczek z Biura Promocji i Informacji Gminy Piaseczno, prace nad nowymi przepisami są obecnie na etapie uzgodnień, jest już pozytywna opinia Gminnej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Kolejnym etapem będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta