Kopalnie pod presją: liczy się każda tona węgla
surowce | Brak rodzimego surowca na polskim rynku i rosnący import sprawiają, że resort energii domaga się od spółek górniczych wzrostu wydobycia. Cudów jednak nie należy się spodziewać. barbara oksińska
Informacje o rosnącym imporcie węgla do Polski, głównie z Rosji, wywołały falę krytyki wobec polskiego rządu. Ministerstwo Energii od dawna powtarza, że polska energetyka jeszcze przez wiele lat będzie oparta w głównej mierze na węglu. Problem w tym, że wydobycie tego surowca maleje, a od roku krajowe elektrownie i ciepłownie mówią wręcz o problemach z zakupem rodzimego paliwa. Jak wiemy z nieoficjalnych źródeł, resort energii naciska więc na spółki górnicze, by zwiększały produkcję, a liczy się przy tym każda dodatkowa tona węgla.
Pełna mobilizacja
Największe oczekiwania resort energii ma wobec Polskiej Grupy Górniczej (PGG), której w ubiegłym roku nie udało się zrealizować rocznych założeń. Zarząd tej spółki mówi o planie na ten rok sięgającym 30 mln ton węgla. Tymczasem wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski w minionym tygodniu powiedział dziennikarzom, że PGG wydobędzie niemal 31 mln ton. Z naszych informacji wynika, że plan ten jest realny, bo w pierwszym półroczu spółka przekroczyła założenia produkcyjne. Na Śląsku pojawiły się jednak komentarze, że PGG o swoim planie wydobywczym dowiaduje się... z mediów.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta