My nie chcieliśmy umierać na kolanach!
Wanda Traczyk-Stawska | Uczcijmy powstanie dobrą, przyjazną atmosferą wobec siebie nawzajem
Rz: Jaka jest dzisiaj pamięć Polaków o Powstaniu Warszawskim?
Wanda Traczyk-Stawska: Warszawiacy pamiętają, chociaż są to właściwie nowi warszawiacy, bo starzy powymierali. Ci, którzy z nami trwali w powstaniu, nie żyją lub są na odchodnym i pamięć o Powstaniu Warszawskim zaciera się u nich. Warszawiacy są zainteresowani historią powstania, są nim wzruszeni, gdy się o nim opowiada.
A nie jest tak, że pamięta się o was tylko przy okazji rocznicy?
Bardzo dobre pytanie. Widzi pan, tak się złożyło, że moje pokolenie pamiętało o powstańcach z 1863 roku. Nasi rodzice często byli uczestnikami walk legionowych lub pamiętali bardzo serdecznie o tych powstańcach, ale także w programie szkolnym, uczyliśmy się o nich. Chodziło się do miejsc, gdzie oni mieli miejsca swojego stałego pobytu. Ja chodziłam na Floriańską, gdzie byli mężczyźni i kobiety. Mieli swoje mundury, mieli bardzo dobre warunki. Ale co najważniejsze, Józef Piłsudski zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku powiedział, że powstańcy z 1863 roku są starszymi braćmi wojska. Całe lata chodziliśmy do nich, żeby z nimi rozmawiać, pomagać, zanosiliśmy im kwiaty. Przez cały rok, niezależnie od okazji. Jeśli prosiliśmy mojego tatę, żeby poszedł z nami do zoo, to odpowiadał: dobrze, ale najpierw pójdziemy do powstańców.
O was też się tak pamięta?
Absolutnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta