Orbán straszy i niepokoi
Premier Węgier lubi przedstawiać swoje poglądy w Rumunii. Robi to na letnich spotkaniach z młodymi przedstawicielami mniejszości węgierskiej. Tym razem największym echem odbiły się jego przewidywania dotyczące przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego, od których ma się zacząć triumf sił nieliberalnych w Unii. To może niektórych drażnić, niektórych śmieszyć. Wydaje się jednak umiarkowanie prawdopodobne, program antyimigrancki, na którym mieliby się wybić ci nieliberałowie, zwani też populistami, przejmują bowiem partie głównego nurtu, od Holandii przez Niemcy po Austrię.
Nas, w Polsce, tak zapatrzonej w Viktora Orbána, powinno zatrwożyć coś innego. Węgierski premier opowiedział się za zmianą porządków w Europie. Sprowadza się ona do dwóch niepokojących elementów: nadania specjalnej roli Rosji oraz podważania granic. To pierwsze wypowiedział całkiem jawnie, krytykując „prymitywną politykę sankcji" wobec Moskwy i dając Kremlowi prawo do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta