Nowe życie, fałszywy paszport
sport i biznes | Gwiazdy stadionów często wchodzą w wiek emerytalny z dużymi pieniędzmi. Wielu sportowców próbuje pomnożyć majątek, nie wszystkim się udaje. bartosz Klimas
Pytanie o to, czy dyplomatyczny paszport skorumpowanej Republiki Środkowoafrykańskiej, którym posługuje się Boris Becker, jest prawdziwy, pozostaje aktualne. Przedstawiciele kraju, w którym były tenisista miałby pełnić rolę attaché ds. humanitarnych, kulturalnych i sportowych, twierdzą, że został sfałszowany. Trzykrotny mistrz Wimbledonu utrzymuje, że dokument jest prawdziwy, a on sam dzięki niemu „zakończy wreszcie tę farsę i zacznie odbudowywać swoje życie".
Farsą nazywa Becker żądania wierzycieli z prywatnego banku Arbuthnot Latham, którzy wciąż domagają się pieniędzy. To na ich wniosek brytyjski sąd ogłosił w zeszłym roku bankructwo tenisisty.
W latach 80. i 90. Niemiec zarobił na kortach 25 mln dol. To była mniejsza część jego dochodów z tamtego okresu – tenisiści z ekstraklasy więcej niż na turniejach zarabiali na reklamie. Jeszcze niedawno jego możliwości finansowe szacowano na 150 mln dol. Dziś mówi się o niemal 70 mln dol. długu, do którego przyczyniły się rozwód, utrzymanie nieślubnej córki (dziś już pełnoletniej) wraz z jej matką, nietrafione inwestycje w nigeryjski przemysł naftowy, a także – jak twierdzi sam Becker – to, że duże pieniądze zarabiał od 17. roku życia i przestał przykładać do nich wagę.
Gorzej niż na korcie
Podobną drogę znaczoną bankructwem własnej marki odzieżowo-kosmetycznej i kosztami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta