Wpadki touroperatorów kosztują
transport | Polscy turyści w tym roku utknęli na Rodos, w Burgas, Splicie oraz na lotniskach w Warszawie i Poznaniu. Tegoroczne incydenty dotyczą ponad 1000 osób. danuta walewska
Za każdym razem turyści koczowali na lotniskach przynajmniej po kilkanaście godzin. Przyczyna nieudanej podróży była taka sama: zawinił przewoźnik wykonujący rejs czarterowy: TUIfly, Travel Service, Small Planet Airlines bądź Ryanair Sun – należący do irlandzkiego Ryanaira. To oczekiwanie mogło być znacznie mniej uciążliwe, gdyby na miejscu zaopiekowali się nimi przedstawiciele biur podróży, które sprzedawały wycieczkę. Najczęściej jednak pracownicy touroperatorów znikają na jakiś czas w sytuacjach kryzysowych i przeczekują do momentu, kiedy centrala powiadomi ich o kolejnych krokach.
Biznes życia
Dla 300 klientów biura TUI Poland nieudany wyjazd na Dominikanę, na który wybierali się 15 sierpnia, może być biznesem życia. Wyjazd na siedem dni, jeśli został wykupiony z odpowiednim wyprzedzeniem, np w opcji First Minute, czyli jeszcze jesienią 2017, kosztował ich ok. 5,5 tys. zł, tuż przed wyjazdem nawet ponad 7 tys. Jeśli nie zdecydowali się natychmiast na zamianę na inną ofertę TUI, powinni otrzymać nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta