Fiskus chce PIT od paliwa, choć przegrywa w sądach
podatki | Firmy ciągle muszą naliczać dodatkowy przychód pracownikom, którym zwracają wydatki na benzynę.
Kilkadziesiąt korzystnych dla podatników wyroków nie przekonuje skarbówki. Ciągle chce dodatkowo opodatkować pracowników, którzy wykorzystują służbowe auta do prywatnych celów. Nie wystarczy jej zryczałtowany przychód, który pracodawcy co miesiąc naliczają za samo używanie samochodu, każe jeszcze liczyć wartość zużytego paliwa.
Chodzi o obowiązujący od 2015 r. art. 12 ust. 2a ustawy o PIT. Wynika z niego, że jeśli pracownik jeździ prywatnie firmowym samochodem, pracodawca powinien naliczać mu co miesiąc zryczałtowany przychód. To 250 albo 400 zł (w zależności od pojemności silnika pojazdu). Przepis miał ułatwić życie przedsiębiorcom, którzy nie wiedzieli, jak rozliczać pracowników. Nie udało się. Fiskus zwietrzył bowiem okazję do dodatkowego zarobku. I uznał, że ryczałt nie uwzględnia wydatków na paliwo. Pracodawca musi więc, oprócz ryczałtu, doliczać do przychodu pracownika także wartość zużytej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta