Bojanowski miał prawo pokazać brutalność policji
Dziennikarz, informując opinię publiczną o nadużyciach policjantów, działał w interesie społecznym. To usprawiedliwia ujawnienie informacji ze śledztwa – oceniła prokuratura.
„Rzeczpospolita" poznała motywy, jakimi kierował się prokurator, umarzając śledztwo wobec dziennikarza TVN Wojciecha Bojanowskiego, który ujawnił film z brutalnego przesłuchania na wrocławskim komisariacie Igora Stachowiaka.
Reporter, choć wypełnił wszystkie znamiona czynu zabronionego, to działał w interesie społecznym, a swoim działaniem nie tylko nie spowodował szkody, ale wręcz pożytek – to główny wniosek z lektury umorzenia.
„Zgodnie z art. 1 i 6 ustawy – Prawo prasowe prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej" – podkreślił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta