Rzeczniku, zainteresuj się fiskusem
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. dopiero kodeks karny z 1932 r., dzieło lwowskiego profesora Juliusza Makarewicza, ujednolicił systemy prawne obowiązujące na ziemiach polskich pod trzema zaborami. Jakiś czas po jego wejściu w życie na dalekie kresy ówczesnej Rzeczypospolitej udał się wizytator z Warszawy, by zobaczyć, jak tamtejsi sędziowie radzą sobie z nowym prawem. Ku swemu zdumieniu stwierdził, że w miejscowym sądzie ciągle orzeka się na podstawie kodeksu carskiego. – A, bo wie pan wizytator, ten nowy się u nas jakoś nie przyjął – miał mu odpowiedzieć tamtejszy sędzia.
Anegdota jest nieśmiertelna i co pewien czas wraca w kolejnych wersjach. Na stulecie niepodległości w miejsce kresowego sądu możemy wstawić fiskusa. Od ponad dwóch lat powinien rozstrzygać wątpliwości na korzyść podatnika, a tymczasem przez ten czas tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta