Ludzie mają dość nieudolnych rządów PiS
Tadeusz Truskolaski Wojna prowadzona przeciwko mnie przez partię rządzącą za pomocą jej radnych spowodowała, że byłem w tej kampanii bardzo zdeterminowany – przyznaje wybrany na czwartą kadencję prezydent Białegostoku.
Rz: Jak po raz czwarty wygrywa się wybory na prezydenta Białegostoku?
Tadeusz Truskolaski: Ciężką pracą i determinacją.
To po 12 latach rządzenia miastem można jeszcze wykrzesać z siebie ogień?
Zarządzanie tak dużym miastem nie jest nudne. Bez, jak pan to określił, „ognia" nie można być prezydentem. Codzienne problemy, ich ilość i różnorodność powodują, że ten ogień nigdy nie wygasa. Ale powiem szczerze, że podczas tej kampanii byłem wyjątkowo zdeterminowany. W mijającej kadencji większość w Radzie Miasta mieli radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy bezwzględnie tę przewagę wykorzystywali. Cztery razy bezpodstawnie odmówili mi absolutorium. Ich działania niejednokrotnie niemal paraliżowały nasze funkcjonowanie, po kilka razy stawiali na posiedzeniach rady i komisji rewizyjnej te same sprawy, często zapraszali na posiedzenia niezadowolonych z pewnych decyzji mieszkańców, co służyło nie rozwiązaniu problemu, ale podsycaniu konfliktu. O około 30 procent obniżono mi pensję i dzisiaj jestem najgorzej zarabiającym włodarzem miasta w województwie podlaskim, choć zarządzam przecież największym miastem w regionie. Podam jeden konkretny przykład obstrukcji stosowanej przez radnych PiS. W mijającej kadencji toczyliśmy prawny spór z francuską firmą, która miała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta