Bez agitacji wyborczej na słupach
Orzeczenie | Nie wszędzie w Gdańsku mogą wisieć plakaty kandydata na prezydenta. Dlaczego? Może tego zabraniać prawo miejscowe, czyli uchwały krajobrazowe. Renata Krupa-Dąbrowska
Uchwały krajobrazowe w miastach miały uporządkować przestrzeń publiczną. Przede wszystkim ucywilizować zasady wieszania reklamy. Często jest jednak inaczej. Stają się one zarzewiem konfliktów. Tak było m.in. w Opolu, Łodzi czy Ciechanowie, a teraz okazuje się, że również w Gdańsku. Tam emocje rozpaliła reklama wyborcza.
To jest w kodeksie
Wojewodzie pomorskiemu nie spodobały niektóre postanowienia uchwały krajobrazowej, jaką radni Gdańska uchwalili pod koniec lutego 2018 r. Zarzutów miał wiele. Jeden z nich dotyczył reklamy wyborczej.
Wojewoda pomorski wydał więc rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały w części.
– Chodzi o wykroczenie poza przyznane Radzie Miasta Gdańska upoważnienie. W uchwale krajobrazowej uregulowała „reklamę wyborczą" z naruszeniem kodeksu wyborczego. Rada nie miała do tego podstawy prawnej. Regulacje dotyczące możliwości sytuowania materiałów wyborczych znajdują się w innym akcie prawnym wyższego rzędu, tj. kodeksie wyborczym – twierdzi Paulina Poniewierza, koordynator z biura prasowego wojewody.
Uchwała krajobrazowa zawierała definicję reklamy wyborczej. Wynikało z niej, że jest to „materiał wyborczy, referendalny lub reklama kandydatów do rad jednostek pomocniczych sytuowana na potrzeby kampanii wyborczych (parlamentarnych, prezydenckich, do jednostek samorządu terytorialnego lub rad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta