Polityczne trzęsienie ziemi w sejmikach wojewódzkich
Wybory | Polacy postawili na zmiany, stery władzy w połowie regionów trafią w nowe ręce. Czy to polityczne przetasowanie oznacza także zmianę kierunków dotychczasowego rozwoju regionalnego? Anna Cieślak-Wróblewska
Spodziewaliśmy się dobrego wyniku, ale nasz optymizm nie zakładał aż tak dużego – mówi nam Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.
Prawo i Sprawiedliwość na Podkarpaciu zdobyło 52-proc. poparcia, co jest najlepszym wynikiem w całym kraju (nikt i nigdzie nie uzyskał lepszego) i przełożyło się na aż 25 mandaty w 33-osobowym sejmiku. Będzie więc mogło dalej rządzić i to prawdopodobnie pod przywództwem marszałka Ortyla.
– Nasz wynik cieszy tym bardziej, że dotychczas byliśmy jedynym województwem rządzonym przez PiS i wszystkie oczy zwrócone były na nas. Okazało się, że mimo wielu przeciwności i czasami trudnych decyzji daliśmy radę. Mieszkańcy wysoko ocenili naszą pracę, pokazali, że nie chcą kłótni i walki politycznej, chcą spokoju i stabilizacji. Dotrzymaliśmy słowa, więc otrzymaliśmy mandat na dalszą realizację naszego programu – dodaje Ortyl.
Nagonka na ludowców
Oprócz Podkarpacia PiS wygrało wybory samorządowe 2018 jeszcze w ośmiu województwach. Nie jest jeszcze przesądzone, że wszędzie obejmie stery władzy, ale pięć sejmików (z Podkarpaciem to razem sześć) ma już zagwarantowane. Przewaga nad konkurentami okazała się na tyle duża, że PiS zdobył ponad 50 proc. miejsc w sejmiku i może samodzielnie rządzić. Chodzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta