Nie chcę podkręcać emocji
- Paweł Adamowicz wszędzie widzi Jarosława Kaczyńskiego. To obłęd – mówi kandydat PiS Kacper Płażyński
Rz: Jak mógłby się zmienić Gdańsk, gdyby został pan jego prezydentem?
Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska: Serdecznie dziękuję gdańszczanom za tak wielkie poparcie i proszę o ponowną mobilizację 4 listopada. Jeśli nam się uda, Gdańsk będzie miastem rządzonym przez mieszkańców, a nie deweloperów i wielki biznes. Samorząd gdański skupi się wreszcie na ciężkiej pracy dla mieszkańców, a nie rozpętywaniu politycznych awantur. To jest konieczne, jeśli chce się zrealizować ambitny program przedstawiany przez nas w kampanii.
Jak chce pan przekonać do siebie tych, którzy nie wiedzą, na kogo głosować?
To dzieje się codziennie. Pracujemy od świtu do nocy. Rozmawiamy z mieszkańcami na ulicach, za pomocą mediów społecznościowych czy, tak jak teraz, tych klasycznych. Prezentujemy program, który jest świetnie przez gdańszczan odbierany. I nie ma dla nas znaczenia, czy ktoś głosował w pierwszej turze na Jarosława Wałęsę, Pawła Adamowicza czy pozostałych kandydatów. Mamy dobrą ofertę dla wszystkich gdańszczan, bez względu na ich sympatie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta