Kumple z maty
Kreml z nawiązką zrekompensował związanym z nim oligarchom straty, wywołane amerykańskimi i unijnymi sankcjami – pisze analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.
Patrząc na ranking »Forbesa«, można odnieść wrażenie, że petersburska szkoła sambo wypuściła więcej miliarderów niż harwardzka szkoła biznesu". Ten popularny w Rosji żart to świetny komentarz do powstania kręgu rosyjskich oligarchów za rządów Władimira Putina. To wąska grupa bliskich przyjaciół prezydenta z początków jego kariery w ówczesnym Leningradzie. Krąg ten tworzą przede wszystkim bracia Arkadij i Borys Rotenberg, Giennadij Timczenko i Jurij Kowalczuk.
Sambo, czyli sowiecka/rosyjska odmiana samoobrony połączonej z dżudo, to nie tylko hobby prezydenta, ale też – jak Putin sam przyznał – filozofia życia: osiąganie maksimum korzyści przy minimalnym wysiłku oraz przywiązanie do zasady, że silniejszy ma rację. Prezydent swą przygodę z tym sportem zaczął jako nastolatek w klubie sportowym wraz z Arkadijem i jego młodszym bratem Borysem Rotenbergami. Arkadij przez wiele lat był też sparingpartnerem Putina.
Rywalizacja, w tym sportowa, jest dla prezydenta istotnym elementem budowania wizerunku człowieka sukcesu. Dlatego też bogaci rosyjscy miliarderzy chętnie stwarzają mu okazje do wykazania się na macie czy na lodowisku. Prezydent regularnie bierze udział w finałowych rozgrywkach amatorskiej Nocnej Ligii Hokeja, która powstała z jego inicjatywy. W meczu galowym co roku przewodzi bezkonkurencyjnej drużynie gwiazd, a w szranki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta