Jak ocenia nas bank i co RODO do tego
Instytucje finansowe nawet jeśli ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa nie mogą ujawnić podstawy oceny naszego wniosku kredytowego, to muszą nam udostępniać pełny zakres wiedzy na nasz temat. Wolno nam więc wiedzieć, w oparciu o jakie kryteria zapadła decyzja o przyznaniu bądź odmowie udzielenia pożyczki – pisze prezes fundacji Panoptykon.
Kolor samochodu, miejsce pracy, płeć, sposób korzystania z karty kredytowej, a nawet to, czy częściej kupujemy alkohol w niedzielę rano czy w piątek wieczorem, może mieć wpływ na naszą wiarygodność w oczach banków i ubezpieczycieli. Modele oceny punktowej (tzw. scoring) to pilnie strzeżona tajemnica handlowa instytucji finansowych. Kontroluje je Komisja Nadzoru Finansowego, może do nich zajrzeć Urząd Ochrony Danych Osobowych – ale każdy, kto chciałby zweryfikować własny profil i sprawdzić, co wpłynęło na ocenę punktową, napotka ścianę. Co na to RODO?
Kiedy system mówi „nie"
Przed wejściem w życie RODO dużo się mówiło o zmianach związanych z profilowaniem. Kto i w jakich celach będzie mógł to robić? Co z bankami i innymi instytucjami, które muszą oceniać swoich klientów, bo od tego zależy ich stabilność i tego wymagają od nich regulatorzy? Nic dziwnego, że dyskusja o dopuszczalności profilowania budziła duże emocje, skoro w grę wchodziły poważne interesy finansowe. Fakty jednak są takie, że w tej sferze RODO nie wprowadziło większej rewolucji. Profilowanie jak było, tak jest dopuszczalne. Dzięki RODO może co najwyżej stać się bardziej przejrzyste.
Na długo przed RODO w polskim prawie o ochronie danych osobowych pojawił się zakaz podejmowania ostatecznych rozstrzygnięć w indywidualnych sprawach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta