Unijna plastikowa utopia
Dobrze, że dążymy do ograniczania odpadów mających negatywny wpływ na jakość środowiska naturalnego. Kluczowe jest jednak, jak robić to tak, aby zamierzone działania przynosiły oczekiwane skutki.
Urzędnicy Komisji Europejskiej mają kolejny cel. Tym razem wzięli na muszkę przedmioty jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych. Argumenty są szczytne i bezdyskusyjne – plastikowe śmieci zalewają morza, rzeki i oceany. Sęk w tym, że głównie w Azji i w Afryce. Działania ograniczone tylko do Europy nie rozwiążą więc problemu.
Jednorazówki na indeksie
W ciągu kilku lat z rynku mają zniknąć, lub ich użycie ma być drastycznie ograniczone, wszystkie plastikowe przedmioty jednorazowego użytku, takie jak patyczki do czyszczenia uszu, sztućce, talerzyki, kubki, rurki, patyczki do balonów, opakowania na żywność i słodycze. Inne elementy naszej konsumpcyjnej codzienności – artykuły wędkarskie, sanitarne, butelki czy filtry papierosowe mają być ściśle reglamentowane, a producenci obciążeni kosztami ich usuwania.
Jest to konsekwencja przyjętej strategii wobec plastiku, która zmierza do radykalnego ograniczania zastosowań najbardziej uciążliwych dla środowiska przedmiotów jednorazowego użytku. Na pierwszy ogień poszły siatki na zakupy, do czego właśnie się przyzwyczajamy. W dalszej kolejności będą to butelki PET, na które zostanie wprowadzona kaucja zwrotna, bowiem kraje członkowskie zostały zobowiązane do 2025 r., do zbierania z rynku 90 proc. tego typu opakowań.
Wszystko wskazuje więc na to, że do lamusa przejdą ogrodowe kinder party, z dowolną ilością...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta