Racjonalista na granicy szaleństwa
Stanisław Szukalski uważał się za artystę genialnego, za Michała Anioła XX wieku. Czy wart jest dzisiaj przypomnienia?
Trudno obecnie skonfrontować egotyczne deklaracje artysty rzeźbiarza z rzeczywistością, bo jego spuścizna w większości nie przetrwała. Najważniejsze rzeźby, które powstały do 1939 r. (było ich ponoć 170), zginęły po wybuchu II wojny światowej w Warszawie, powojenne – w większości znajdują się w prywatnych kolekcjach w USA, gdzie Stanisław Szukalski spędził większość życia.
Kontrowersyjny artysta wciąż wzbudza jednak zainteresowanie, czego dowodem są opowiadający o nim film dokumentalny Irka Dobrowolskiego „Walka: Życie i zaginiona twórczość Stanisława Szukalskiego", który można oglądać obecnie na Netfliksie, a także planowana od dawna przez warszawskie Muzeum Narodowe wystawa. Ma być zrealizowana w ciągu najbliższych lat.
Król na smoku
Na razie niektóre projekty Szukalskiego można oglądać na wystawie „Pomnik. Europa Środkowo-Wschodnia" w warszawskiej Królikarni.
– Znajdujące się w depozycie Muzeum Narodowego prace Szukalskiego z prywatnej kolekcji wystarczą na porządną wystawę – zapewnia Agnieszka Tarasiuk, szefowa warszawskiej Królikarni. – Wielkoskalowego dzieła tego twórcy w Polsce zobaczyć nie można, ale są mniejsze. My pokazujemy wypożyczoną z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu ciekawą rzeźbę Bolesława Śmiałego. Król – bohater...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta