Polskie elektrownie bez ochrony
Resort energii ujawnia, jak aktywiści weszli na teren zakładu w Bełchatowie, a opozycja apeluje o lepsze zabezpieczenie infrastruktury krytycznej.
W listopadzie 2018 r., tuż przed szczytem w Katowicach, grupa działaczy Greenpeace weszła na komin największej w Polsce elektrowni w Bełchatowie. Wystarczył do tego „nieuprawniony samochód typu BUS, podszywający się pod samochód służbowy spółki należącej do Grupy Kapitałowej PGE".
Taką odpowiedź z Ministerstwa Energii dostał na swoją interpelację Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15. Jego zdaniem łatwość sforsowania zabezpieczeń jest zastanawiająca. – Dziś mieliśmy do czynienia z ekologami, jutro mogą być to terroryści – mówi poseł.
Jego zdaniem rząd powinien przyjrzeć się zabezpieczeniu całej infrastruktury krytycznej, a o tym, że są z tym problemy, świadczy raport NIK z 2016 r.