Bunt Katalonii da sukces prawicy
W Madrycie władze zapewne przejmie najbardziej konserwatywny rząd od Franco. To zmieni także całą Unię.
Dziennik „El Mundo" mówi o końcu eksperymentu „Sanchezstein", nowego wcielenia Frankensteina. W piątek premier Pedro Sanchez przyznał, że rząd utworzony przez socjalistyczną PSOE, którą w Kortezach wspierały lewacka i antykapitalistyczna Podemos oraz ugrupowania katalońskich nacjonalistów, nie może dłużej funkcjonować.
Poszło o konflikt w secesjonistami z Barcelony. Sanchez, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, konserwatywnego premiera Mariano Rajoya, próbował wypracować z Katalończykami kompromis, zmieniając konstytucję i przekształcając królestwo w federację. Ale szef katalońskiego rządu regionalnego Quim Torra oświadczył, że nie będzie wspierał rządu w Madrycie, jeśli prowincja nie uzyska prawa do zdecydowania, czy chce być niezależna.
Duma z flagi Hiszpanii
– To pokerowa zagrywka separatystów, strategia: im gorzej, tym lepiej. Liczą, że wybory wyłonią bardzo konserwatywny rząd w Madrycie, który ukróci autonomię Katalonii. A to wywoła bunt w społeczeństwie prowincji, zapewni większość na rzecz niepodległości, której teraz nie ma – mówi „Rzeczpospolitej" madrycki politolog Alberto Madrigal. – Ale mogą też przestrzelić, jeśli katalońscy wyborcy nie zrozumieją, dlaczego Torra doprowadził do upadku przychylnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta