Prace sezonowe później i drożej
W tym roku pracodawcy zwlekają z rekrutacją chętnych do wakacyjnych prac, którym trzeba będzie zapłacić o 7–10 proc. więcej niż rok temu. Anita Błaszczak
O ile w poprzednich latach poszukiwania kandydatów do wakacyjnych prac ruszały na większą skalę już w połowie marca, o tyle w tym roku wystartowały dopiero w kwietniu, a i to z mniejszą intensywnością niż zwykle.
– Nie obserwujemy jeszcze wzrostu zamówień wynikającego z wiosennego ożywienia gospodarki, jakie towarzyszyło nam w poprzednich latach – przyznaje Kamil Sadowniczyk, ekspert rynku pracy z agencji zatrudnienia Manpower, który spodziewa się nasilenia rekrutacji sezonowych pracowników dopiero w kolejnych tygodniach.
Nie tylko on zwraca uwagę na opóźnienie w działaniach pracodawców. – Z reguły już przed majówką mieliśmy ustaloną z klientami zdecydowanie większą liczbę zamówień, lokalizacji i zapotrzebowania na pracowników w poszczególnych branżach. W tym momencie swoje potrzeby zdeklarowało ok. 30 proc. firm, które zwykle mają zwiększone zapotrzebowania w sezonie – ocenia Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres.
Według niego, widać wyczekiwanie klientów, którzy są ostrożni w składaniu zamówień. – Na takie działanie wpływa wiele czynników, m.in. zmieniająca się sytuacja na rynku, trudny do przewidzenia popyt na sezonowe produkty i usługi spowodowany np. niesprzyjającą pogodą – twierdzi Maciołek.
Cień Niemiec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta