Brudziński rozumie powagę sytuacji
Jednoznaczne potępienie „akcji" w Pruchniku ze strony szefa MSWiA to nie tylko przyzwoity gest, ale też świadectwo, że minister ma świadomość, iż niemądre harce grupki osób mogą zaważyć na strategicznych interesach całego kraju.
Minister spraw wewnętrznych i administracji, a zarazem osoba numer dwa w PiS, zachował się tak, jak trzeba było. Gdy Joachim Brudziński się zorientował, jak fatalnie odebrano wydarzenia w Pruchniku, gdzie miejscowi okładali kijami kukłę Judasza ucharakteryzowanego na Żyda, napisał na Twitterze: „Kościół w Polsce w czasach niemieckiej okupacji i niemieckiego nazistowskiego barbarzyństwa, często heroicznie, tak jak wielu Polaków, ratował życie swoich żydowskich braci. Takimi »akcjami« jak w Pruchniku (wbrew miejscowemu proboszczowi) zaciera się piękne świadectwo rodziny Ulmów".
I tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta