Popieramy nauczycieli
Henryka Bochniarz Debata stadionowa zamiast podwyżek to nie jest uczciwa gra – pisze wiceprzewodnicząca Rady Dialogu Społecznego.
Po pierwsze, edukacja i wychowanie to najlepsza inwestycja w rozwój: gospodarczy, społeczny, kulturowy i cywilizacyjny. Zwłaszcza teraz, kiedy powinniśmy budować gospodarkę 4.0, a za chwilę 5.0. Nie będzie nowoczesnej, innowacyjnej i konkurencyjnej Polski bez dobrych i dobrze wynagradzanych nauczycieli. Nie będziemy Doliną Krzemową Europy, jak chce premier Mateusz Morawiecki.
Dziś nauczyciele są najbardziej poszkodowaną grupą zawodową. Nie korzystają ze wzrostu gospodarczego, żyją na niskim poziomie. Dowody: w 2010 r. nauczyciel stażysta dostawał 75 proc. średniej pensji, a w 2017 tylko 64 proc. W latach 2010–2017 płace w różnych branżach rosły: na budowach o 830 zł (+30 proc.), w handlu o 1097 zł (+41 proc.), w administracji publicznej o 1156 zł (+27 proc.).
Nauczyciele od 2014 r. do 2016 nie mieli żadnych podwyżek. A w całym okresie 2010–2017 ich wynagrodzenia wzrosły: nauczyciela dyplomowanego o 560 zł (+12 proc.), mianowanego o 441 zł (+12 proc.), kontraktowego o 340 zł (+12 proc.) i stażysty o 306 zł (+12 proc.). Trudno za to utrzymać rodzinę, a co dopiero stale się uczyć, uzupełniać kompetencje, korzystać z nowości technologicznych, być na bieżąco w swojej dziedzinie, mieć motywację do nowatorskich rozwiązań. Jak wynika z wypowiedzi jednego z polityków, by pracować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta