Od szczęk i łóżek do hipermarketów i e-zakupów
Mało która branża zmieniła się w Polsce tak znacząco. A początki były naprawdę bardzo skromne.
1989 r. był w handlu punktem absolutnie przełomowym. Otwarcie rynku na prywatne inicjatywy spowodowało istny boom, jeśli chodzi o liczbę sklepów.
Z danych GUS wynika, że prywatna inicjatywa w tym sektorze rosła w siłę już w latach 80. – rocznie przybywało wtedy średnio po 2–3 tys. sklepów. Rok 1990 był pod tym względem rekordowy – otwarto ponad 85,3 tys. placówek. Biorąc pod uwagę, że dzisiaj działa ponad 60 tys. sklepów spożywczych, widać, jak ogromna liczba nowych placówek pojawiła się w ciągu tylko jednego roku.
W kolejnych latach rynek nadal się rozwijał, choć już w wolniejszym tempie. W 1991 r. uruchomiono 78,4 tys. sklepów, ale w 1992 r. już „tylko" 40 tys. i tempo stopniowo spadało.
Jednak przez całe lata 90. mięliśmy do czynienia z dynamicznym rozwojem rynku handlowego, nie tylko w sektorze sklepów spożywczych. Przybywało także placówek oferujących ubrania, buty, sprzęt elektroniczny, meble.
Prywatne górą
W tym samym czasie z rynku handlowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta