Skromny dostawca został potentatem
Polski sektor żywności poszedł ostrą ścieżką w górę. Z eksportu wartego 220 mln zł skoczył do 126 mld zł.
Startując skromnie jako zaopatrzeniowiec Związku Radzieckiego polski przemysł spożywczy stał się siódmym dostawcą żywności w Unii Europejskiej.
Na progu zmian
– Trzy kamienie milowe w rozwoju polskiego sektora żywności to inwestycje zagraniczne, fundusze unijne i inwestycje polskiego kapitału – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Uważa, że Polska w ciągu 30 lat była jednym z najbardziej doinwestowanych krajów w sektorze żywności.
W latach 90. głównym dostawcą kapitału były inwestycje zagraniczne. Przed wejściem do UE pojawiło się kolejne źródło dofinansowania: programy pomocowe (m.in. z SAPARD), na dopasowanie polskiej produkcji do wymagań unijnych. Wreszcie przyszła fala inwestycji w wykonaniu rodzimego już kapitału.
Gdy w latach 80. pewien pracownik centrali handlu zagranicznego pokazywał francuskim inwestorom halę zakładów mlecznych na warszawskiej Woli, produkujących m.in. sery, w której latały gołębie. Ptaki mogą roznosić zarazki, więc nie może być ich w pobliżu produkcji żywności. – Francuzi byli przerażeni, a myśmy nie widzieli problemu – wspomina jeden z uczestników tego spotkania. Dla porównania: dziś do strefy produkcji pracownicy wchodzą w ubraniach i maskach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta