Śląskie hutnictwo tonie w Węglokoksie
Miała być konsolidacja branży, zamiast tego są gigantyczne straty i realne widmo likwidacji państwowego hutnictwa. izabela kacprzak
Na Śląsku, z którego jesienią do parlamentu ma startować premier Mateusz Morawiecki, tyka polityczno-gospodarcza bomba. To gigantyczne kłopoty rudzkiej Huty Pokój, która już we wrześniu może ogłosić upadłość – nie spłaca bowiem swoich zobowiązań wobec podmiotów trzecich, mimo 220 mln zł zainwestowanych przez państwowy Węglokoks.
Jej większościowy od 2015 r. właściciel, Węglokoks, zaczął ograniczać dostawy kluczowego do produkcji stali wsadu dla huty, bo ta jest mu winna za materiał 172 mln zł, do tego kolejne ponad 170 mln zł wynosi skumulowana strata z ostatnich ośmiu lat. Skokiem do przodu miało być przejęcie przez Węglokoks produkcyjnej części majątku huty w formie nowej spółki – jednak obecne jej władze przeciągają decyzję. „Dajemy hucie czas do września w zakresie powstania nowego podmiotu i maksymalnie do pół roku w zakresie zwrotu reszty długu w postaci działek i terenów, którymi huta spłacić ma Węglokoks" – oświadczył w środę Węglokoks, który nie chce już pompować w hutę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta