Chcesz mieć nadzór, płać akcjami
Oskar Pawłowski Ten właściciel spółki będzie się cieszył wzrostem jej wartości i uniknie wydrenowania swojej firmy, który dobrze wynagradza jej radę nadzorczą.
Doświadczony menedżer może wyprowadzić ze spółki całą jej wartość. Zwłaszcza jeśli właściciele płacą członkom rad nadzorczych niskie wynagrodzenia zryczałtowane, a ci w ramach zaangażowania w pracę ćwiczą ziewanie z zamkniętymi ustami. Właściciele muszą sobie odpowiedzieć, jak chcą wywierać wpływ na sytuację ich kapitału. Czy pokuszą się o zmianę systemu motywowania członków zarządów i rad nadzorczych? A powinno pokusić się wielu, i to nie tylko tych, których spółki zarządzane są źle.
Przygody ZM Henryk Kania SA pokazują, że nawet bezpośredni nadzór właściciela nad spółką nie chroni go przed wyprowadzeniem majątku firmy. Jeszcze trudniej mają akcjonariusze mniejszościowi, którzy nie są dopuszczani do dyskrecjonalnych decyzji, a nawet informacji mających wpływ na ich interesy.
Po każdym skandalu na tle działania zarządów spółek na szkodę właścicieli pojawia się pytanie, co robiły rady nadzorcze, gdy zarządy dopuszczały się nieprofesjonalnych zachowań. Czy gdyby nadzorcy byli wynagradzani proporcjonalnie do wyników osiąganych przez spółki, gdyby pracowali np. tylko za akcje firm, których nie mogliby sprzedać przez określony czas od ostatniego posiedzenia rady, byliby bardziej skłonni do skupienia się na długoterminowych wynikach? A jeśli tak, to w jaki sposób przekonać nadzorców, by myśleli tak, jak właściciele...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta