Dziwny ślad u boksera
Groźby otrzymał biznesmen z Rzeszowa, który zmusił Kosteckiego by w prokuraturze ujawnił swoją wiedzę o groźnym seksbiznesie.
Po śmieci Dawida Kosteckiego ostrzeżenie dostał podkarpacki biznesmen, który doprowadził do złożenia zeznań przez „Cygana" o ukraińskich sutenerach z Podkarpacia. Przez kilkanaście lat nad ich biznesem trzymano niewyjaśniony do dziś parasol ochronny. Tak jest do dziś.
– Bardzo wiarygodna osoba ostrzegła mnie, żebym uważał, bo chcą mi podłożyć bombę pod samochodem – mówi nam Marek K. (prosi o zachowanie anonimowości), znany biznesmen, z którym wielokrotnie rozmawialiśmy o „podkarpackiej ośmiornicy". – Potraktowałem to poważnie. Zamierzam zawiadomić o tym prokuraturę – zaznacza.
Kto miałby mu grozić? – Wciąż aktywny „układ podkarpacki" – przypuszcza K. To kolejna wątpliwość wokół śmierci boksera Dawida Kosteckiego.
Świadek z przymusu
To aktywność Marka K. sprawiła, że bokser w 2012 r. został przesłuchany w śledztwie dotyczącym nietykalnych przez lata ukraińskich sutenerów (braci Jewgienija i Aleksieja R., o których wielokrotnie pisaliśmy), z których agencji korzystali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta