Prezydenci na celowniku
Warszawiacy dawno nie widzieli takich korków jak te, które sparaliżowały stolicę w poniedziałek 2 września br. Powodem utrudnień w ruchu ulicznym były uroczystości państwowe z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W rzeczywistości jednak główną przyczyną paraliżu warszawskiego Śródmieścia okazała się wizyta wiceprezydenta USA Michaela Richarda Pence'a.
Zastosowane środki bezpieczeństwa pierwotnie przewidziano na przyjazd samego Donalda Trumpa. Nasuwa się jednak pytanie, czy nie były one przesadne?
Niestety, historia amerykańskiej prezydentury uczy, że agenci Secret Service mają powody, by przyjmować wszystkie, nawet najbardziej niezwykłe scenariusze zamachu. Praca prezydenta Stanów Zjednoczonych należy bowiem do najbezpieczniejszych zawodów świata. Zdumiewać przy tym może, że tak wielu ludzi obsesyjnie o nią walczy.
Amerykańscy prezydenci są od ponad dwóch stuleci obiektem nieustannej nienawiści licznych środowisk ekstremistycznych i niezliczonej liczby szaleńców. Przykładem jest aż 17 śledztw w sprawie organizacji zamachów na prezydenta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta