Wynalazki, które stworzyły elektronikę
Poniższy tekst zapoczątkowuje serię felietonów, które będą publikowane co dwa tygodnie w piątkowych wydaniach „Rzeczpospolitej" pod wspólnym tytułem „Historia wynalazków". W dzisiejszym tekście spróbuję uzasadnić, dlaczego taka seria może się przydać.
Bogactwo poszczególnych ludzi, firm i całych krajów jest w dużej mierze wynikiem pracy wynalazców, a efekty ich dorobku twórczego są głównym źródłem zamożności najbogatszych państw świata. Wystarczy spojrzeć dookoła – na to, jakich przedmiotów używamy, jak podróżujemy, jak się komunikujemy z innymi ludźmi, jak wykonujemy różne prace, wreszcie nawet na to, jak się bawimy – by stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że to właśnie dokonania wynalazców stworzyły i nadal tworzą zręby współczesnej cywilizacji.
A jednak o tych, których dziełem są te dokonania, w istocie nikt nic nie wie, i co więcej – wcale się tego nie wstydzi! Proponuję szanownemu czytelnikowi, żeby spróbował przeprowadzić prosty test. Wystarczy na jakimś spotkaniu towarzyskim zadać pytanie: Kim był John Bardeen? Czy ktokolwiek potrafił odpowiedzieć na to pytanie, nie zaglądając do encyklopedii albo do internetu (zresztą też będącego dziełem techników)? Jestem pewny, że nie! Jednak czy ktoś z państwa zapłonił się w tej chwili z zażenowania? Zapewne nie.
Natomiast gdyby ktoś nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, kim był Pablo Picasso, to musiałby się wstydzić w każdym kulturalnym towarzystwie. Tymczasem Picasso i Bardeen żyli i tworzyli mniej więcej w tym samym czasie, tyle tylko że Picasso malował obrazy, a Bardeen wynalazł tranzystor (i kilka innych doniosłych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta