Kino pokazuje narodziny demonów
Wenecki Złoty Lew dla „Jokera" Todda Phillipsa. Srebrny – dla „Oficera i szpiega" Romana Polańskiego.
To odważny werdykt. Superprodukcje hollywoodzkie zwykle pokazywane są na wielkich festiwalach europejskich poza konkursem, a ich głównym zadaniem jest zapewnienie imprezom gwiazd. Podczas konferencji prasowej jeden z krytyków spytał jurorów, którzy obradowali pod przewodnictwem Lucrecii Martel, czy zdają sobie sprawę, że tworzą nowy rozdział w historii filmowych imprez.
Siła sumienia
A jednak ta nagroda wzbudziła aplauz. Bo „Joker" zrealizowany przez Warnera i DC Comics i reklamowany jako prequel „Batmana", jest gorzkim filmem o dzisiejszym świecie, o tym, skąd wziął się przeciwnik człowieka nietoperza, o tym jak rodzi się demon. Jak zło, bunt, agresja zaczynają kiełkować w zwyczajnym facecie, któremu nic w życiu nie wychodzi. W człowieku wykluczonym, niepotrafiącym znaleźć miejsca w społeczeństwie. Zagłębiającym się we własne cierpienie i paranoje. „Joker" to w gruncie rzeczy poważny dramat społeczny. Diagnoza dzisiejszego społeczeństwa.
Równie współcześnie można odczytać nowy film Romana Polańskiego. Na początku festiwalu Lucrecia Martel na fali #MeToo wdała się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta