Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zagadka pracownicza

09 września 2019 | Druga strona | Marek Kobylański

Marek Kobylański Nawet istny tor biurokratycznych przeszkód nie powstrzyma 
polskich firm spragnionych rąk 
do pracy.

Sojusz naszych przedsiębiorców i Ukraińców, którzy w Polsce widzą szanse poprawienia swojej sytuacji materialnej, dzielą zasieki procedur wydawania zezwoleń na pracę. Przepisy nie przystają do rzeczywistości i są oderwane od potrzeb przedsiębiorców. Trzeba jednak sobie jakoś radzić. Bez strategii i forteli ani rusz. Polskie firmy korzystają zatem np. z delegowania pracowników z ukraińskich spółek lub przyjmują do pracy studentów z zagranicy.

Każdy kolejny rozdział powieści o tym, jak polska gospodarka potrzebuje rąk do pracy i jak Ukraińcy chcą u nas pracować, kończy się tym samym pytaniem: jakież to pogmatwane racje stoją za tym, żeby przyjęcie Ukraińców nie było maksymalnie proste? Przecież dotychczasowe doświadczenie mówi, że bez nich w wielu branżach byłoby naprawdę trudno prowadzić biznes, a ci, którzy już do Polski przyjechali, integrują się w sposób niebudzący zastrzeżeń. Skoro wszystko przemawia za procedurami przyjaznymi dla Ukraińców, to dlaczego jest tak źle?

Wydanie: 11453

Wydanie: 11453

Spis treści

Reklama

Zamów abonament