Samorządu kolej na kolej
O tym, jak likwidować wykluczenie transportowe i wykorzystać położenie geograficznego Polski dla rozwoju kraju – pisze samorządowiec.
Truizmem jest stwierdzenie, że po roku 1989 kolej w Polsce znalazła się w głębokiej zapaści. Fakty i liczby mówią tu same za siebie: częstotliwość przewozów pasażerskich zmalała czterokrotnie. Bez działań wojennych zniszczono kilka tysięcy kilometrów linii kolejowych i zamieniono w ruiny setki kolejowych dworców, nastawni czy innej infrastruktury. W efekcie prawie setka miast powyżej 10 tysięcy mieszkańców nie ma obsługi transportem kolejowym, a pod względem liczby ofiar śmiertelnych w wyniku wypadków drogowych Polska znajduje się w unijnej czołówce.
W ostatnich kilku latach obserwujemy jednak odwracanie spadkowego trendu w przewozach pasażerskich, któremu towarzyszą także zwyżki przewozów towarów w segmencie transportu kontenerowego. Regionem, który pod względem procentowego wzrostu liczby pasażerów radykalnie wyprzedza krajowy (i unijny) peleton, dublując wynik kolejnego województwa i osiągając zwyżki o rząd wielkości przewyższające średnią wzrostu dla polskich regionów, jest Dolny Śląsk. Tu liczba pasażerów w ciągu ostatnich siedmiu lat zwiększyła się dwukrotnie, podobnie jak sama oferta transportu regionalnego.
Tylko w trakcie ostatniego roku przywrócono połączenia kolejowe do pięciu miast o populacji ponad 140 tys. mieszkańców, w tym trzech powiatowych. Do 31-tys. Bielawy pociągi wróciły po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta