Urzędnicy także chcą równowagi między pracą i życiem prywatnym
W urzędach centralnych w stolicy można zaczynać i kończyć pracę w wybranych przez siebie godzinach albo przyjść do biura z dzieckiem. Administracja publiczna zaczęła bardziej dbać o zadowolenie pracowników, bo musi o nich walczyć. Anna CIeślak-Wróblewska
Posada w administracji publicznej zwykle kojarzy się z pracą niewymagająca poświęceń, jeśli chodzi o życie prywatne. – Rzeczywistość jest inna – mówi nam osoba pracująca w jednym z ministerstw w Warszawie. – Bardzo często pracujemy po godzinach i w domu, na wielu stanowiskach wymagana jest gotowość praktycznie przez 24 godziny – zaznacza.
Nie gorzej niż w korpo
Z badania firmy Randstad wynika, że ponad 60 proc. osób zatrudnionych w sektorze „administracja publiczna" pracuje po godzinach, a ponad połowa odbiera e-maile albo telefony służbowe także podczas swojego czasu wolnego (co prawda w innych sektorach te wskaźniki są wyższe).
– Chociaż w sektorze administracji publicznej mamy do czynienia ze ściśle określonymi godzinami pracy, to właśnie pracownicy tego sektora stosunkowo często zwracają uwagę na pracę po godzinach – komentuje Ewa Tul, business unit manager HRK Human Resources & Admin z firmy doradztwa personalnego HRK SA. – W obliczu dużej odpowiedzialności za wykonywaną pracę częściej też deklarują, że odbierają telefony i e-maile po pracy, nawet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta