Piramidy dobrej zmiany
Wszystkie trzy inwestycyjne lokomotywy obecnego rządu sprawiają wrażenie propagandowych wydmuszek połączonych z obfitą kiełbasą wyborczą.
Rządzący zamówili sondaż, w którym spora większość obywateli wypowiedziała się za jakąś formą robót publicznych czy państwowych inwestycji jako dobrą receptą na kryzys związany z pandemią. No to nagle prezydent i premier udali się z wycieczką na Mierzeję Wiślaną, żeby świętować jej przekop. Najchętniej oczywiście pojechaliby na lotnisko w Baranowie. Tyle że tam chłopi mogli ich pogonić widłami ze swojego pola, bo Centralny Port Komunikacyjny istnieje wyłącznie w Power Poincie.
Amerykańskie lotnisko
Inwestycje publiczne rzeczywiście mogą być jedną z recept na kryzys. Tyle że muszą mieć jakiś sens. Ekonomiczne uzasadnienie dla budowy wielkiego lotniska przesiadkowego między Warszawą a Łodzią było wątpliwe już przed światową pandemią. Najważniejszy argument na rzecz budowy przypadkowo ujawnił jeden z ministrów. To rola Baranowa jako głównego lądowiska dla wojsk USA na wypadek kryzysu politycznego grożącego wojną. Wiemy, że nasi sojusznicy nalegali na to, by Polska była gotowa na przyjęcie wielkiego mostu lotniczego o charakterze strategicznym. Takie lotnisko powinno być położone na lewym brzegu Wisły (okazało się to wyrokiem na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta