Bezkarni klienci sklepów i pubów
Nie trzeba daleko szukać, by zobaczyć ludzi bez maseczek na twarzy kłębiących się w tłumie. I co z tymi karami? – zapyta wielu. Kar nie ma, bo nie ma komu ich wystawiać – usłyszeliśmy w sanepidzie.
Zaostrzenia związane z czasem pandemii odbiły się niemal na każdym. I choć rząd powoli odmraża gospodarkę, to pewne uciążliwości pozostają. Mowa tu o obowiązku zakładania maseczek w miejscach zamkniętych i bezpiecznym dwumetrowym odstępie.
Każdy z ww. wymogów jest ignorowany. Wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu, by zobaczyć ludzi bez maseczek.
– Nie pomagają ostrzeżenia sklepowej ochrony – usłyszeliśmy w jednym z marketów w Warszawie. Trudno jest nawet wyprosić klienta ze sklepu, kiedy z łaski rzuci w stronę ochroniarza, że nie ma maski bo... ma chore serce lub astmę. Podobnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta