Czy Polsce potrzeba słabszej waluty?
Słowna interwencja RPP na rynku walutowym nie przyniosła wyraźnych efektów. To sugeruje, że Radzie może być trudno trwale osłabić złotego. A to może zwiastować dalsze łagodzenie polityki pieniężnej.
Tempo ożywienia gospodarczego może być ograniczane przez „brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu wywołanego pandemią oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP" – ten fragment z wtorkowego komunikatu po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej został na rynku odebrany jako wyraz rozczarowania tego gremium zbyt mocnym złotym.
Bezpośrednią reakcją na tę „werbalną interwencję" było osłabienie polskiej waluty. Podczas gdy we wtorek rano za euro było trzeba zapłacić niewiele ponad 4,41 zł, po komunikacie Rady już około 4,45 zł. Deprecjacyjny impuls szybko jednak stracił moc. W środę rano kurs euro dochodził do 4,47 zł, ale po południu był już poniżej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta