Tarcza 4.0: ochrona inwestycji strategicznych czy grup interesów?
Przepisy ustawy w kontekście aktualnych problemów prawnych i politycznych mogą nie tylko utrudnić pożądane inwestycje, ale powodować też takie zamieszania, że podejrzane inwestycje pozostaną niezauważone
Niedawno Sejm przyjął poprawki do ustawy z 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji (UKNI 2015). Na pierwszy rzut oka ustawa wpisuje się światowy trend regulacyjny ochrony wrażliwych branż i infrastruktur przed zagranicznymi przejęciami. Mechanizmy tego rodzaju przyjęły choćby wszystkie państwa G7 i Chiny. Również Unia Europejska stopniowo koordynuje krajowe reżimy kontrolne. Kontekst, sposób przeprowadzenia i treść proponowanej nowelizacji budzą jednak wątpliwości, czy ich celem jest ochrona interesu publicznego, czy prywatyzacja i faworyzowanie określonych grup interesów.
UKNI 2015
Celem regulacyjnym pierwotnej wersji UKNI 2015 była ochrona porządku publicznego oraz bezpieczeństwa publicznego przed szeroko zdefiniowanym nabyciem, bezpośrednim lub pośrednim, istotnego uczestnictwa lub pozycji dominującej w przedsiębiorstwach podlegających ochronie.
Mimo odwołań do traktatów europejskich, ustawa była krytykowana za naruszanie unijnych swobód przedsiębiorczości i przepływu kapitału. Według Biura Analiz Sejmowych UKNI 2015 nie spełniała wymogów proporcjonalności i przyznawała administracji arbitralną swobodę decyzyjną. Biuro zgłosiło również wątpliwości co do zgodności mechanizmu ze wspólną polityką handlową UE. Również konfederacja Lewiatan skrytykowała ustawę, argumentując że będzie ona szkodliwa dla biznesu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta