Mokradła to ostoja różnorodności
Rowy melioracyjne wciąż odprowadzają wodę z doliny Biebrzy. Dlatego wysycha.
Bezśnieżne zimy i anomalie w intensywności i rozkładzie opadów deszczu są przyczyną wysuszania się coraz rozleglejszych obszarów. To jedno z największych zagrożeń dla środowiska i gospodarki. W tej sprawie człowiek nie jest bez winy – przez lata na całym świecie, także w Polsce, dokonywano celowego osuszania terenów wodno-błotnych, nie doceniając ich niezwykle istotnej, wręcz życiodajnej funkcji w przyrodzie.
Dziś jest 2 lutego, Światowy Dzień Mokradeł, najbardziej zagrożonych ekosystemów. Chodzi o skalę globalną. W przeszłości traktowane były jako obszary o marginalnej użyteczności, zatem przekształcano je w tereny rolnicze lub pozyskiwano z nich torf w celach opałowych. Takie działania prowadzono m.in. w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, meliorując Bagno Wizna w dolinie Biebrzy. Przekształcono wówczas 6000 ha łąk i 200 ha gruntów rolnych, które uległy szybkiej degradacji. Skutki tych decyzji są odczuwalne do dziś, ponieważ rowy melioracyjne wciąż odprowadzają wodę z doliny Biebrzy, dlatego wysycha.
Na szczęście coraz częściej obszary mokradłowe traktowane są jako cenne źródło wielu usług ekosystemowych. Zdrowe, podmokłe obszary bagienne regulują klimat poprzez gromadzenie gazów cieplarnianych i wpływ na temperaturę, wilgotność i opady. Gromadzą wodę w czasie wezbrań i powoli oddają w okresie suszy, dodatkowo ją oczyszczając.
Stanowią ostoję dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta