Hyundai Tuscon: Lepiej być nie może?
Nowy Tuscon nauczy cię zawsze korzystać z kierunkowskazów i pozwoli zabłysnąć wśród znajomych. SUV, z którego Hyundai może być dumny. MARTIN ŚLIWA
Nie chcę marudzić i zrzędzić, ale w dzisiejszych czasach świat motoryzacji na tyle się zmienił, że jeśli już czymś zaskakuje, to kolejnym lichym, niedorzecznym pomysłem. System utrzymywania pasa ruchu, który aktywuje się po każdym uruchomieniu auta, a jest absolutnie zbyteczny w mieście, często wręcz może być współwinny wypadku, czy jazda zimą elektrykiem, w którym kalkulujesz pomiędzy ogrzaniem wnętrza a większym zasięgiem, to tylko pierwsze lepsze przykłady.
Nasza indywidualna mobilność zatraca swobodę, radość z samej jazdy i efekt pozytywnego zaskoczenia. I tu pojawia się Hyundai Tuscon. Model budowany od 2004 r., który przez ostatnie trzy generacje raczej niczym szczególnym się nie wyróżnił. No dobra, ostatni, produkowany od 2015 r., bardzo dobrze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta