Rząd powinien ostrzej rozmawiać z producentami szczepionek
Prawo umożliwia domaganie się licencji na szczepionki. Zamiast liczyć, że Big Pharma wszystko załatwi, odbudujmy krajowy przemysł farmaceutyczny – mówi Adrian Zandberg, lider partii Razem.
Mówił pan, że Polska mogłaby skorzystać z tzw. licencji przymusowej, produkując w Polsce szczepionki niedostarczone w ramach umowy z UE. Posłanka KO zasugerowała, że takie myślenie wynika z komunizmu.
Każdy, kto choćby liznął temat własności przemysłowej, wie, że taki instrument zapisano w ustawie, która obowiązuje od 20 lat. Można go stosować w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludności. Tyle że jest to w Polsce na razie narzędzie trochę jak Trybunał Stanu – w świetnym stanie, bo nieużywane. Politykom KO, którzy rzucili się do ataków na Lewicę, sugeruję rozmowę z ekspertami.
Skoro AstraZeneca oświadczyła, że nie dostarczy części szczepionek, to możemy się spodziewać, że korporacje farmaceutyczne będą lekceważyć umowy. W takiej sytuacji rządy nie powinny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta