Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bimber ze śledzi

07 maja 2021 | Rzecz o historii | Krzysztof Kowalski

„Aczkolwiek solenie i sprzedaż ryb nie wydają mi się sprawą najważniejszą w historii ludzkości, przyznać jednak uczciwie trzeba, że wiele miast wyrosło dzięki śledziom, Amsterdam w szczególności" – zauważał Wolter.

 

Bernard Germain de Lacépède, francuski polityk i przyrodnik, pisał w XVIII wieku: „Los iluż ludzi związany jest ze śledziem! To on decyduje o chwale i potędze imperiów. Nie ziarna kawy, nie liście herbaty, nie kokony jedwabiu, ale śledzie właśnie!". Wątpliwe, czy znają tę opinię rybacy znad Zalewu Wiślanego, ale niezależnie od niej doceniają śledzie i czekają, aż przez Cieśninę Piławską wpłyną na ich akwen ławice tych ryb.

Duńczycy dzięki połowom śledzi zdobyli bogactwa, których pozazdrościły im miasta hanzeatyckie. Kupcy gdańscy widzieli w śledziu błogosławieństwo morza, dlatego stał się on ich podstawowym – obok zboża – towarem handlowym. Na tej rybie wyrosła potęga Hanzy. Solone śledzie były środkiem płatniczym, np. hrabia Matthieu de Boulogne płacił mnichom roczną rentę w postaci 10 tys. śledzi; Klemens Małopolanin, fundując klasztor w Jędrzejowie i przeznaczając...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11955

Wydanie: 11955

Spis treści

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament